.jpg)
Następnego dnia z samego rana zebraliśmy się w sali się’ aby przedstawić wyniki naszych pomiarów i podsumować zajęcia. Godzinkę później spotkaliśmy się z przewodniczką sudecką Panią Bożeną Urbańską, gdyż tego dnia planowaliśmy wspiąć się na szczyt królowej Karkonoszy – na Śnieżkę. Choć pogoda nie nastrajała nas optymistycznie, było zimno, wietrznie i co chwilę padał deszcz, ubrani ciepło wyruszyliśmy na szlak. Pani przewodnik poprowadziła nas Doliną Łomniczki do Schroniska nad Łomniczką, jedynego w Karkonoszach schroniska, w którym do chwili obecnej nie ma prądu. Dalsza trasa wiodła nas malowniczym, najgłębszym karkonoskim kotłem polodowcowym – Kotłem Łomniczki. Szlak stromo piął się w górę, więc dość szybko okazało się, że niektórzy z nas musieli sporo popracować nad kondycją. Po drodze minęliśmy wodospad Łomniczki oraz zatrzymaliśmy się przy symbolicznym Cmentarzu Ofiar Gór. Napis widniejący na tablicy „Martwym ku pamięci, żywym ku przestrodze”, zmusił nas do refleksji na temat bezpieczeństwa w górach., które w dużej mierze zależy od pogody, a że pogoda w górach lubi być kapryśna przekonaliśmy się bardzo szybko. Pogarszała się z minuty na minutę. Kiedy doszliśmy do Domu Śląskiego, który znajduje się na Równi pod Śnieżką, wiał już tak silny wiatr, że utrudniał nam chodzenie. Mgła ograniczyła widoczność do kilku metrów, więc pomimo, że od szczytu Śnieżki dzieliło nas zaledwie pół godziny drogi, pani przewodnik zdecydowała, że ze względów bezpieczeństwa musimy zrezygnować z dalszej wspinaczki.
Trzeciego dnia udaliśmy się do Centrum Informacyjnego Karkonoskiego Parku Narodowego, gdzie uczestniczyliśmy w bardzo interesujących zajęciach dotyczących budowy geologicznej Karkonoszy. Usłyszeliśmy również wiele ciekawych informacji o karkonoskiej roślinności oraz o zwierzętach zamieszkujących te góry. Następnie wszyscy wybraliśmy się do kościoła Wang, w którym wysłuchaliśmy opowieści o jego historii i pochodzeniu. Kolejnym miejscem, do którego dotarliśmy było muzeum Sportu i Turystyki, w którym znajduje się ekspozycja przedmiotów związanych ze sportami zimowymi i historią turystyki karkonoskiej.
Ostatnim punktem wycieczki był Dom Kata w Kowarach, mieszczący ekspozycję dawnych urządzeń, machin oraz narzędzi stosowanych w dawnych czasach do tortur.
Pan przewodnik bardzo ciekawie opowiadał o tym miejscu, a na słuchaczach ogromne wrażenie zrobiła możliwość wypróbowania eksponatów.
Karolina Małecka, Anna Kuś