HOT-INFO

---

ul. Krotoszyńska 121,
63 - 430 Odolanów

+48 62 733 13 16
liceum@odolanow.pl

Trójstronny projekt polsko - niemiecko - francuski ma już jedenaście lat. W tym roku młodzież z Francji, Niemiec i Polski spotkała się od 6 do 11 stycznia w Międzynarodowym Domu Spotkań Młodzieży w Oświęcimiu, aby pogłębiać swoją wiedzę na temat wydarzeń z lat 1940 - 1945.
10
Od samego początku inspiracją do takiego sposobu poznawania historii Holocaustu była postać byłego więźnia, pana Staszka Hantza. To poprzez jego przeżycia i doświadczenia poznajemy tragiczny los więźniów obozu Auschwitz – Birkenau. 
Trójstronny projekt polsko - niemiecko - francuski ma już jedenaście lat. W tym roku młodzież z Francji, Niemiec i Polski spotkała się od 6 do 11 stycznia w Międzynarodowym Domu Spotkań Młodzieży w Oświęcimiu, aby pogłębiać swoją wiedzę na temat wydarzeń z lat 1940 - 1945. Od samego początku inspiracją do takiego sposobu poznawania historii Holocaustu była postać byłego więźnia, pana Staszka Hantza. To poprzez jego przeżycia i doświadczenia poznajemy tragiczny los więźniów obozu Auschwitz – Birkenau. W pierwszym dniu, czyli 6 stycznia 2019 zwiedzamy Synagogę, w której zachowały się przedmioty kultu Żydów znalezione po zniszczeniu Wielkiej Synagogi (1939 r.) i stare fotografie. W obecnej Synagodze słuchamy historii osiedlania się Żydów na tych terenach oraz ich stosunków z resztą społeczności. Tego dnia z Synagogi udajemy się też na rynek, aby zobaczyć miejsce po zniszczonym bunkrze, a po drodze oglądamy jeszcze zamek. Jest dość mroźno, ale wszyscy mimo zmęczenia po podróży słuchają historii miasta Oświęcimia i funkcjonowania zamku na przestrzeni dziejów. Pierwszy dzień kończymy w MDSM spotkaniem wszystkich uczestników i zabawami integracyjnymi. Dzień drugi rozpoczynamy w MDSM. Pracownik tego domu, pani Elżbieta Pasternak wprowadza nas w historię i znaczenie tego miejsca dla młodych Europejczyków. Z ciekawością słuchamy informacji o akcji Suhnezeichen i wolontariacie. Po obiedzie wyruszamy w kierunku obozu. Kolejno zwiedzamy miejsca związane z zagładą tylu istnień ludzkich. Pierwszym punktem naszej trasy jest tzw. Lederfabrik, czyli miejsce, gdzie składano rzeczy zabrane ofiarom. Stąd zbliżamy się do domu Palitzscha. Tu czytamy wspomnienia więźniów o tym człowieku – potworze. Pewne jest, że jeśli człowiek uzurpuje sobie rolę Boga, staje się wtedy zupełnie bezkarny i zamienia w bestię. Kolejnym miejscem jest pomnik, który ma przypominać o ofiarach z tzw. „marszu śmierci”. Tego dnia podchodzimy pod obóz i przy pierwszej rampie słuchamy wspomnień o Staszku. To na tę rampę przyjechał w jednym z pierwszych pociągów. Za rampą znajduje się miejsce, gdzie dokonywano publicznych egzekucji. Andreas opowiada o jednym z takich drastycznych wydarzeń. Następnie udajemy się nad Sołę, na tzw. Postenkette. Ponownie słuchamy historii o znęcaniu się nad więźniami i o pracy ponad siły. W drodze do MDSM mijamy willę Hoessa. Zadziwia nas fakt , że w tym miejscu można być szczęśliwym i prowadzić rodzinne życie. Żona komendanta obozu była tu ponoć bardzo szczęśliwa. Wieczorem na spotkaniu w grupach wysuwamy swoje refleksje. Emocje dają o sobie znać.Wtorek jest dniem, w którym zwiedzamy Muzeum Auschwitz. Pani przewodnik wprowadza nas w tematykę zagłady wielu narodów europejskich. Baraki, w których zachowały się sprzęty , urządzenia i fotografie z ofiarami wywołują przerażenie wśród wielu młodych. Trudno uwierzyć, że to człowiek drugiemu człowiekowi zgotował taki los. Stosy włosów, protez i innych przedmiotów użytku codziennego poruszają wyobraźnię i potęgują smutek w młodym człowieku. Pozostały te przedmioty, bo ci ludzie wierzyli, że będą żyć. Zwiedzamy wystawę izraelską. Jest wyjątkowo piękna z oprawą muzyczną i ukazująca inny świat niż ten obozowy. Tu, w krótkich ujęciach filmowych oglądamy życie Żydów w różnych sytuacjach, np. podczas modlitwy, na wakacjach, na weselu itp. Później idziemy w milczeniu pod Ścianę Śmierci i do pierwszego krematorium. Pada śnieg i słyszymy jego wyraźne skrzypienie pod butami. W środę i czwartek udajemy się do obozu zagłady Auschwitz II - Birkenau. Pokonujemy trasę do tego obozu w niecałą godzinę. Idziemy pieszo, bo takie jest założenie tego projektu. Przed wejściem na teren obozu idziemy obejrzeć jeszcze rampę, która była czynna w latach 1942-1944. Później wybudowano już rampę wewnątrz obozu. Widok przywożonych z różnych krajów ludzi mógł wzbudzać oczywiście podejrzenia. Okoliczna ludność widziała zapędzanych do obozu ludzi i była świadoma, co tam się dzieje. Na terenie Birkenau zwiedzamy część obozu , tzw. dla kobiet. W tej części umieszczano je przed wykonaniem wyroku śmierci. Często musiały one tu przebywać pod gołym niebem. Tu wysłuchujemy też fragmentu wspomnień ocalonej więźniarki. Są tu marzenia o wolności , o ciepłym domu. Wspomnieniai o głodzie, który trudno opisać. Ponadto zwiedzamy też tzw. kwarantannę, czyli baraki z przeznaczeniem na 53 konie, w których umieszczono od 400 do 700 więźniów. Widok drewnianych baraków i prycz uzupełnia klepisko zamiast podłogi. Andreas opowiada o tym, jak wyglądało życie w takim miejscu. Wszechobecne szczury, głód, choroby i ciasnota na pryczach doprowadzały do ogromnej śmiertelności więźniów. Wciąż nie możemy zrozumieć, dlaczego? Jeszcze bardziej depresyjnie wpływa na naszą grupę widok krematoriów, a właściwie ich ruin. Słuchamy wspomnień jednego z członków Sonderkommando o procesie gazowania ludzi. Wstrząsające!!! Trudno zrozumieć, że człowiek okłamuje ofiary prowadzone do komory gazowej. W Birkenau oglądamy też tzw. Saunę, czyli budynek przyjęć więźniów do obozu. Tu też jest wystawa fotografii, które pozostały po ofiarach. Oglądamy też ruiny po „białym i czerwonym domku” , pierwszych krematoriach w Birkenau. Oczywiście zapoznajemy się z wydarzeniami z października 1944 roku, kiedy doszło do buntu Sonderkommando w krematorium IV. Przed opuszczenie tego obozu Andreas opowiada jeszcze relację Staszka Hantza o spaleniu kilkorga dzieci przez esesmana. Zostały rzucone do płonącego stosu. Wszyscy słuchający są wstrząśnięci i nie kryją łez. W czwartek żegnamy się w „Domu Ciszy” . Kilka osób zapala świeczkę i wyraża swoje myśli. Często powtarza się myśl o dobru i pojednaniu. Jedna z uczestniczek mówi o przebaczeniu, bo z nienawiścią – jak zaznacza -nie da się żyć. Po ewaluacji , czyli napisaniu kilku zdań o projekcie młodzież śpiewa i tańczy. To forma odreagowania po traumatycznych historiach w Auschwitz – Birkenau. Polska grupa uczy Francuzów i Niemców nieśmiertelnego przeboju „Hej , sokoły”. Wszyscy śpiewają i klaszczą. To był dobry projekt. Trzeba historię , nawet tę najbardziej tragiczną przekazywać. Staszek Hantz zawsze powtarzał, że młodzież powinna poznawać wydarzenia obozowe i o tym mówić . My będziemy o Auschwitz mówić w lokalnym środowisku. 
Bogumiła Datta